18


czerwca

Jak zabawki dla dziecka wpływają na jego edukację?

Zabawa to czynność jak najbardziej naturalna dla dzieci. Jak najbardziej naturalne jest również to, że kojarzy się ona właśnie z dzieciństwem. Nie można jednak nie zauważyć tego, że przeobrażenia, jakie dokonują się na naszych oczach przyczyniają się również do tego, że czasu na zabawę jest coraz mniej. Psychologowie zwracają uwagę na to, że sami rodzice ograniczają dzieciom czas, który do niedawna był przeznaczony na swobodne bawienie się. I nawet, jeśli rodzicom wydaje się, że maluch może wspomniany czas spożytkować bardziej produktywnie, w rzeczywistości może to nie wspierać, ale zaburzać rozwój dziecka. Zajęcia zorganizowane nie są złe same w sobie, jednak zbyt duża ilość na pewno nie wpływa korzystnie na kreatywność najmłodszych.

Po co dzieci się bawią?

Już półtoraroczne dziecko przez zabawę może się rozwijać i doskonalić, a ponieważ pierwszym odkryciem maluchów jest te, które pozwala im na budowanie konstrukcji, zabawki doskonalące tę umiejętność wydają się szczególnie pożądane. Oczywiście, wcale nie musimy sięgać po te, które charakteryzują się wysokim stopniem zaawansowania. Pierwsze doświadczenia maluch może zdobywać dzięki zwykłym, drewnianym klockom. Są one tym cenniejsze, że dziecko uczy się nie tylko cierpliwości. Niestarannie ułożone klocki rozsypują się, a dziecko, nieświadomie, opanowuje dzięki temu podstawowe prawa fizyki.

Nie trzeba mieć jednak wcale osiemnastu miesięcy, żeby dobrze się bawić. Tak naprawdę, zabawa nie jest obca nawet niemowlętom. Już kilkutygodniowe dziecko doskonale radzi sobie zgniatając maskotki paluszkami, z czasem zaś z upodobaniem potrząsa grzechotką i naciska na wszystkie te przedmioty, które wydają dźwięki. Nie ma jeszcze roku, a dostrzega, że czynności, które wykonuje przynoszą określone skutki, to zaś sprawia, że chętnie je powtarza. Pierwszy rok życia dziecka to czas, w którym idealnie sprawdzają się przede wszystkim proste zabawki, znakomicie ćwiczące dziecięcą koordynację.

Jak zabawa wpływa na relacje społeczne?

Już samo budowanie z klocków jest znakomitą zabawą towarzyską. Maluch bawi się najpierw z rodzicami i rodzeństwem, a potem także z rówieśnikami, a to sprawia, że rozwija się nie tylko jego język, ale i komunikacja społeczna. Co ważne, nie ma żadnego powodu do tego, aby rodzic był stałym uczestnikiem dziecięcych zabaw. Jego zadanie może ograniczać się do zachęcania do zabawy oraz tworzenia maluchowi odpowiedniej przestrzeni. Nawet bardzo małe dzieci doskonale radzą sobie w towarzystwie innych rówieśników. Są w stanie skutecznie rozwiązywać konflikty między sobą, a interwencje dorosłych często stanowią niepotrzebne ograniczenie, a nie wsparcie.

Oczywiście, zabawa klockami nie jest jedynym sposobem na naukę interakcji społecznych. Łatwo można zauważyć, że maluchy bawią się znakomicie także wtedy, gdy pozwala się im naśladować dorosłych. Nie ma tu znaczenia, czy są to rodzice, ciocie z przedszkola, czy obce osoby spotkane w sklepie albo na spacerze. Maluchy okazują się znakomitymi obserwatorami tego, jak funkcjonuje życie społeczne. Nic więc dziwnego, że osoba z zewnątrz przyglądająca się zabawom dzieci dość szybko może zorientować się choćby w tym, jakie zasady obowiązują w domu malucha. Co więcej, dziecko bawiąc się często jest w stanie ujawnić więcej niż życzyliby sobie tego jego rodzice.

Jak się bawić?

Jeśli dziecko jest jeszcze małe, powinno bawić się w towarzystwie swoich rodziców choćby dlatego, że wymaga tego troska o jego bezpieczeństwo. Maluch nie jest też aż tak kreatywny, jak osoba dorosła, często więc przydaje mu się impuls z jej strony. Im jednak dziecko jest starsze, tym bardziej otwarte się staje, nawet dwulatek może więc zaskoczyć bujną wyobraźnią i niestandardowymi pomysłami. Łatwo można się w tym zorientować obserwując stosunek dziecka do zabawek. Trzylatek nie tylko ożywia je, ale i odnajduje w nich swoich przyjaciół. Przełom ma miejsce, gdy maluch trafia do przedszkola. Zazwyczaj właśnie wtedy odkrywa też obecność innych dzieci oraz radość, jaką czerpie się ze wspólnych zabaw z nimi. Maluchy w tym czasie doskonale zajmują się same sobą, zabawy z rodzicami nie są już więc tak potrzebne.

 

Redakcja "Mommy Cool"

Komentarze (0)